Wyszukiwarka
Wyniki wyszukiwania:
duchowość | Boże Ciało – wspomnienie Wieczerzy Pańskiej

Boże Ciało – wspomnienie Wieczerzy Pańskiej

W tę powszechnie znaną pod nazwą Bożego Ciała uroczystość, Kościół wspomina Ostatnią Wieczerzę i Przeistoczenie chleba i wina w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. To ruchome święto, wypadające 60 dni po Wielkanocy, ma charakter dziękczynny i radosny. Zostało ustanowione po śmierci św. Franciszka, jednak już on i jemu współcześni odznaczali się nabożeństwem do Ciała Chrystusa.

Uroczystość Bożego Ciała została ustanowiona na skutek widzeń św. Julianny z Cornillon, najpierw w 1246 roku dla diecezji Liège, a w 1252 roku dla całych Niemiec. W roku 1264 papież Urban IV bullą Transiturus chciał rozszerzyć tę uroczystość na cały Kościół, uzasadniając wprowadzenie święta jako: „zadośćuczynienia za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczenie pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu, która w Wielki Czwartek nie może być uroczyście obchodzona ze względu na powagę Wielkiego Tygodnia”. Niestety z powodu śmierci papieża bulla nie została ogłoszona, a tym samym uroczystość nie została ustanowiona. Uczynił to dopiero papież Jan XXII w 1317 roku.

 

Mimo iż święto Bożego Ciała zostało zatwierdzone po śmierci Franciszka, już w jego czasach pojawiały się sygnały nowego nabożeństwa do Ciała Chrystusa, szczególnie silne w środowiskach mistycznych. Także Franciszek w swoich pismach wielokrotnie mówi o „Ciele i Krwi Chrystusa”. Jak ważna jest dla niego ta kwestia pokazuje pierwsze Napomnienie, które daje swoim braciom. Poświęca je właśnie Ciału Pańskiemu (Np1):

 

„Pan Jezus powiedział swoim uczniom: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. Jeżeli znalibyście Mnie, znalibyście z pewnością i mojego Ojca; i odtąd Go znacie i zobaczyliście Go. Mówi do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Mówi mu Jezus: Tak długo jestem z wami, a nie poznaliście Mnie? Filipie, kto widzi Mnie, widzi i Ojca mego. Ojciec mieszka w światłości niedostępnej i Duchem jest Bóg, i Boga nikt nigdy nie widział. Dlatego tylko w duchu można Go oglądać, bo duch jest tym, który ożywia; ciało na nic się nie przyda. Ale i Syna w tym, w czym jest równy Ojcu, nikt nie może inaczej oglądać niż Ojca ani inaczej niż Ducha Świętego. Dlatego potępieni są wszyscy, którzy widzieli Pana Jezusa według człowieczeństwa, ale nie dostrzegli i nie uwierzyli według ducha i bóstwa, że jest on prawdziwym Synem Bożym.

 

Tak samo potępieni są ci wszyscy, którzy widzą sakrament [Ciała Chrystusowego], dokonywany słowami Pana na ołtarzu przez ręce kapłana pod postacią chleba i wina, ale nie dostrzegają i nie wierzą według ducha i bóstwa, że jest to prawdziwie Najświętsze Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa. Poświadcza to sam Najwyższy słowami: To jest ciało moje i krew mego Nowego Przymierza [która za wielu będzie wylana]; i: Kto pożywa ciało moje i pije krew moją, ma życie wieczne.

 

Stąd Duch Pański przebywający w wiernych swoich jest tym, który przyjmuje Najświętsze Ciało i Krew Pana. Wszyscy inni, którzy nie mają udziału w tym Duchu, a ośmielają się przyjmować je, sąd sobie jedzą i piją.

 

Dlatego: Synowie ludzcy, dokąd będziecie twardego serca? Dlaczego nie poznajecie prawdy i nie wierzycie w Syna Bożego? Oto uniża się co dzień jak wtedy, gdy z tronu królewskiego zstąpił do łona Dziewicy. Codziennie przychodzi do nas w pokornej postaci. Co dzień zstępuje z łona Ojca na ołtarz w rękach kapłana. I jak ukazał się świętym apostołom w rzeczywistym ciele, tak i teraz ukazuje się nam w świętym Chlebie. I jak oni swoim wzrokiem cielesnym widzieli tylko Jego Ciało, lecz wierzyli, że jest Bogiem, ponieważ oglądali Go oczyma ducha, tak i my, widząc chleb i wino oczyma cielesnymi, starajmy się dostrzegać i wierzmy mocno, że jest to jego żywe i prawdziwe Najświętsze Ciało i Krew. I w taki sposób Pan jest zawsze ze swymi wiernymi, jak sam mówi: Oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata”.

 

Pamięć o ustanowieniu Eucharystii i Ostatniej Wieczerzy Jezusa z uczniami była dla Franciszka tak ważna, że odwołał się do niej także w ostatnich chwilach swojego życia. Tomasz z Celano przywołuje w Życiorysie drugim taki obraz: „Gdy tak bracia gorzko płakali i biadali niepocieszeni, święty Ojciec kazał sobie przynieść chleb. Pobłogosławił go i połamał, a potem podał każdemu do spożycia. Polecił także przynieść księgę Ewangelii i poprosił o przeczytanie mu Ewangelii według Jana od miejsca, które zaczyna się: Przed świętem Paschy (J 13,1) itd. W ten sposób przypomniał ową najświętszą wieczerzę, którą Pan jako ostatnią odprawił ze swymi uczniami. Uczynił to wszystko dla uczczenia jej pamięci, okazując tym samym uczucie miłości, jakie żywił do braci” (2Cel 217, 1-4).

podziel się:
Katarzyna Gorgoń