W Ewangelii w najbliższą niedzielę usłyszymy o owocach nawrócenia i przyjściu Mesjasza. To temat “kluczowy dla całej historii zbawienia (…), z którym naród izraelski wiązał wielkie nadzieje” – pisze o. Piotr Gryziec w rozważaniu na III Niedzielę Adwentu.
Ewangelia na III niedzielę adwentu (Łk 3, 10-18)
Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: «Cóż mamy czynić?».
On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni».
Przyszli także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: «Nauczycielu, co mamy czynić?».
On im powiedział: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono».
Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić?».
On im odpowiedział: «Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie».
Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
Dzisiejsza Ewangelia rozpoczyna się od stwierdzenia, że tłumy pytały Jana Chrzciciela: „Co mamy czynić?”. Jednak w tekście oryginalnym Ewangelii Łukasza pytanie to zawiera partykułę „więc”: „Co więc mamy czynić?”. Dlatego musimy koniecznie sięgnąć do kontekstu, aby dowiedzieć się, do czego owo „więc” nawiązuje. To, co Jan powiedział wcześniej, bo do tego właśnie odnosi się pytanie tłumów, możemy streścić w jednym kluczowym zdaniu: „Wydajcie godne owoce nawrócenia” (w. 8). Stąd odpowiedź Jana Chrzciciela na zadane pytanie należy rozumieć jako wyjaśnienie, jak mają praktycznie wyglądać wspomniane „owoce nawrócenia”.
Zanim jednak przejdziemy do owych konkretów, należy wyjaśnić sam termin „nawrócenie”. W tłumaczeniach Nowego Testamentu słowo „nawrócenie” odpowiada dwóm różnym terminom greckim, mianowicie epistrofé i metanoia. Ten pierwszy wyraża dosłownie fakt zmiany kierunku na przeciwny, czyli zawrócenie na drodze, którą się postępuje. Natomiast drugi oznacza zmianę sposobu myślenia, czyli decyzję o podjęciu nowego, innego kierunku postępowania/życia. W naszym kontekście występuje właśnie metanoia. Głosząc dobrą nowinę ( = ewangelizując), Jan wzywa do nowego sposobu myślenia, czyli do myślenia po Bożemu, a nie po ludzku.
Chrzciciel daje poszczególnym grupom, które do niego przychodziły, bardzo konkretne i jasne wskazówki. Nie ma w nich nic nadzwyczajnego. Jest to nic innego jak przełożone na język praktyczny przykazanie miłości bliźniego i zasada sprawiedliwości społecznej. Wskazania Jana są dostosowane do każdej grupy społecznej, lecz ich wspólnym mianownikiem jest uczciwość i sprawiedliwość. W ten sposób słuchacze Jana będą mogli uniknąć kary, którą Chrzciciel nazywa znanym ze Starego Testamentu określeniem „nadchodzący gniew”.
Druga perykopa z Ewangelii czytana dziś w liturgii podejmuje temat, który jest kluczowy dla całej historii zbawienia: oczekiwanie na przyjście Mesjasza, z którym naród izraelski wiązał wielkie nadzieje. Zawiera ona także pewnego rodzaju charakterystykę Mesjasza, którą Jan przedstawia ludowi. Najpierw przedstawia Mesjasza jako „mocniejszego” od siebie. Potem jako wyższego godnością. Wreszcie jako tego, który będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem.
Jan mówi o dwóch chrztach: wodą i Duchem Świętym. Greckim terminem na określenie chrztu jest rzeczownik baptisma. Dosłowne znaczenie tego słowa to „zanurzenie”, dlatego Jan mówi, że Mesjasz będzie chrzcił, tj. zanurzał „w Duchu Świętym i ogniu”. Faktycznie chrzest Janowy był zanurzeniem w wodzie grzeszników, którzy przychodzili, aby wyznać swe grzechy. W ten sposób zostawali rytualnie obmyci ze swoich win. Zanurzenie w Duchu Świętym kojarzy się z oczyszczeniem w Duchu Świętym, który działa jak ogień oczyszczający metal. Inny obraz ilustrujący czynność oczyszczenia został przywołany w wersecie siedemnastym. Człowiek zostaje w ten sposób „uświęcony” lub „uduchowiony”.