Do tej pory Jezus polemizował z faryzeuszami, saduceuszami, arcykapłanami, uczonymi w Prawie, krótko mówiąc – ze swoimi stałymi oponentami. Byli to ludzie cieszący się powagą i autorytetem w społeczności żydowskiej. Teraz zwraca się do tłumów oraz swoich uczniów, a zwłaszcza do tych drugich. Poucza ich, jak mają traktować wyżej wymienionych: „Czyńcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie”. Po czym wyjaśnia dlaczego: sami nie czynią tego, co mówią, zaś to, co czynią, czynią na pokaz – pisze o. Piotr Gryziec w rozważaniu do Ewangelii na XXXI niedzielę zwykłą (Mt 23,1-12).
Ewangelia na XXXI niedzielę zwykłą (Mt 23,1-12)
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami:
„Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsce na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.
Filakterie (hebr. tefilin) to były dwa małe pudełeczka wykonane ze skóry koszernego zwierzęcia, zawierające cztery fragmenty Tory, przepisane ręcznie na kawałkach pergaminu, wśród nich m.in. słynną modlitwę „Szema”. Jedno z tych pudełeczek przywiązywano rzemykiem do czoła, drugie do lewego ramienia, tak, aby znajdowało się blisko serca. Filakteria umieszczona na czole miała kierować myśli Żyda ku Bogu, natomiast umieszczona na ramieniu miała podporządkować pragnienia jego serca służbie Bogu.
Ważnym dodatkiem do ubioru pobożnego Żyda były także frędzle, o których wspomina Księga Liczb (15,38-39): „Dla was będą te frędzle, gdy na nie spojrzycie, przypomnicie sobie wszystkie przykazania Pana, aby je wypełnić”. Zarówno filakterie jak i frędzle u płaszczy miały wskazywać, że ci którzy je noszą, są ludźmi, którzy Torę rzeczywiście mają w swoim sercu i zawsze wypełniają jej nakazy. Jednak Jezus twierdzi, że pozory mylą, ponieważ wcale tak nie było w odniesieniu do faryzeuszy i uczonych w Prawie.
Kolejne dwa wersety podkreślają wysokie mniemanie, jakie mieli o sobie wyżej wymienieni. Chcą aby ich dostrzegano, dlatego na ucztach i w synagogach zajmują eksponowane miejsca. Oczekują także wyrazów szacunku od napotykanych ludzi, dlatego lubią być i nazywani tytułem Rabbi (to znaczy: „Mój mistrzu”). Jezus, wspominając o tym, podkreśla pychę i zarozumiałość elit żydowskich. Kontrastem do ich postawy ma być zasada, którą Jezus zaleca swoim uczniom: „Największy z was niech będzie waszym sługą”.
Zrozumiałe jest w tym kontekście, że Jezus przestrzega swoich uczniów: „Nie pozwalajcie nazywać się Rabbi (…). Nie chciejcie, aby was nazywano mistrzami”, bo „jeden jest wasz Nauczyciel i Mistrz”. Pomiędzy tymi dwoma wypowiedziami znajduje się – zupełnie nieoczekiwanie – inne jeszcze zalecenie, które na pierwszy rzut oka nie pasuje do kontekstu. Mianowicie: „Nikogo na ziemi nie nazywajcie ojcem, bo jeden jest wasz Ojciec, Ten w niebie”. Nie chodzi tu z pewnością o ojców w rodzinie w odniesieniu do dzieci, które zawsze nazywają ojca ojcem, lecz o tytuł, jakim nazywano w Izraelu wybitne osobistości: patriarchów, proroków, królów, ludzi sławnych oraz zasłużonych dla społeczności Izraela.
Jezusowi (albo raczej redaktorowi Ewangelii) chodzi tu przede wszystkim o rozróżnienie pomiędzy wspólnotą Pierwszego Przymierza, a wspólnotą chrześcijańską, w której mają panować inne standardy dotyczące relacji wobec tych, którzy są jej pasterzami i przewodnikami.