Wyszukiwarka
Wyniki wyszukiwania:
franciszkanizm | Franciszek dociera na Wschód | źródła

Franciszek dociera na Wschód | źródła

Jak mówią – do trzech razy sztuka. Franciszek kolejny raz wyrusza na Wschód. Jest rok 1219. Tym razem jego celem jest Egipt. Dociera do niego prawdopodobnie razem z wojskami krzyżowców, po upadku IV krucjaty. Dostaje się do Damietty, gdzie stacjonowały wojska chrześcijańskie. Co dzieje się dalej? Przeczytajcie w „Życiorysie pierwszym świętego Franciszka” autorstwa Tomasza z Celano.

Niedługo po jego powrocie do kościoła Najświętszej Maryi w Porcjunkuli, pewni uczeni mężowie i pewni szlachcice z radosną ochotą przystali do niego. On zaś, jako człowiek szlachetny duchem i rozważny, potraktowawszy ich godnie i ze czcią, jak najuprzejmiej oddał każdemu, co do niego należy. Rzeczywiście obdarzony wyjątkową odwagą, roztropnie dostrzegał w każdym godność wszystkich stopni. Ale nie dawał sobie pokoju, jeszcze goręcej chcąc spełnić błogosławione pragnienie swego ducha. W trzynastym roku swego nawrócenia udał się do Syrii i podczas gdy codziennie dochodziło do ostrych i twardych walk między chrześcijanami a poganami, on wziąwszy ze sobą socjusza, nie bał się stanąć przed oczyma sułtana Saracenów.

Któż może opowiedzieć, jaką wykazał wobec niego stałość umysłu, z jaką mocą ducha do niego przemawiał, z jaką łatwością i z jaką wiernością prawu chrześcijańskiemu odpowiadał tym, co zeń szydzili? Bo zanim dostał się do sułtana, został pochwycony przez jego ludzi, obrzucony obelgami i pobity, ale się nie przeraził. Nie dał się zastraszyć groźbami tortur, ani nie uląkł się zagrożenia śmiercią. Wszakże, chociaż wielu odniosło się do niego wrogo i ze wstrętem, to jednak sułtan przyjął go bardzo uprzejmie. Jak mógł, tak go uczcił, a ofiarowawszy mu wiele darów, usiłował go nakłonić do bogactw doczesnych.

Ale kiedy spostrzegł, że on jak najbardziej wszystko to uważa za śmiecie, był pełen podziwu dla niego i patrzył nań jako na męża niepodobnego do wszystkich innych. Poruszony jego słowem, słuchał go bardzo chętnie.

 

W tym wszystkim Pan nie spełnił jego pragnienia, zachowując dlań przywilej szczególnej łaski.

 

Tomasz z Celano, Życiorys pierwszy świętego Franciszka 57

podziel się:
Katarzyna Gorgoń