jesteś na stronie franciszkanie.pl

asceza | Głupota ubóstwa. Św. Franciszek i mieszkańcy Asyżu

Głupota ubóstwa. Św. Franciszek i mieszkańcy Asyżu

Po niedługim czasie przyszli do nich trzej inni mężowie z miasta Asyżu, mianowicie brat Sabbatino, brat Jan i brat Morico Mały, pokornie upraszając świętego Franciszka, aby ich przyjął do swojej wspólnoty. On przyjął ich dobrotliwie i chętnie. Kiedy szli przez miasto, prosząc o jałmużnę, mało kto im coś dawał; ale mówili im: „Porzuciliście swoje mienie, a chcecie zjadać cudze”. I tak cierpieli bardzo wielki niedostatek. Tak że ich rodzice i krewni prześladowali ich, a inni z owego miasta, mali i wielcy, mężczyźni i kobiety, gardzili nimi i wyśmiewali jako pomylonych i tępaków, z wyjątkiem samego biskupa miasta, do którego święty Franciszek często chodził zasięgnąć rady. Dlatego ich rodzice i krewni prześladowali ich, a inni wyśmiewali, ponieważ w tym czasie nie było nikogo, kto by oddał wszystko swoje i szedł prosić o jałmużnę od drzwi do drzwi. Pewnego dnia, gdy święty Franciszek przyszedł do wspomnianego biskupa, ten powiedział mu: „Widzi mi się, że wasze życie jest bardzo twarde i ostre, by nie posiadać niczego na tym świecie, ani nic nie mieć”. Święty Boży odpowiedział mu tak: „Panie, jeślibyśmy mieli jakie posiadłości, to byłaby nam konieczna broń do ich ochrony, ponieważ stąd właśnie zwykły brać się przeszkody w miłości Boga i bliźniego. Przeto nie chcemy na tym świecie posiadać niczego, co doczesne”. I podobała się biskupowi ta odpowiedź (AnP 17).

O początku albo założeniu zakonu zwane też Anonimem z Perugii, wśród źródeł franciszkańskich jest bardzo ciekawym dziełem pod względem gatunku literackiego, gdyż jest to kronika hagiograficzna powstała pomiędzy 1240 i 1241 rokiem. Jej autorem jest brat Jan z Perugii, towarzysz brata Idziego, który to chronologicznie był trzecim towarzyszem św. Franciszka. (AnP 14-16) Przytoczony tutaj tekst podaje imiona kolejnych trzech nowych braci, mieszkańców Asyżu i ilustruje sytuację, gdy pierwotne braterstwo liczyło zaledwie siedem osób. Inną postacią historyczną w opowiadaniu jest biskup Guido I (†1208), z którym Święty miał liczne i – jak można zauważyć – dobre relacje. Coś odwrotnego natomiast działo się pomiędzy mieszkańcami umbryjskiego miasteczka i braćmi pokutnikami. Kronika nie upiększa braku zrozumienia ich wyboru życia ewangelicznego i dobrowolnego wyzbycia się wszystkich dóbr materialnych. Problem jałmużny proszonej od domu do domu był postrzegany jako objaw próżniactwa, lenistwa, jako niebezpieczna praktyka, która niszczyła porządek ekonomiczny i społeczny. Tym bardziej, że asyżanie widzieli swoich niedawnych współobywateli „zakażonych” przykładem szaleńca – św. Franciszka.

 

Problem tak radyklanego zachowywania Ewangelii musiał dotrzeć do biskupa miasta, być może nawet z prośbą czy żądaniem od mieszczan, by zainterweniował i ograniczył tę dziwną – i dla wielu absurdalną – tendencję duchową i materialną. Dialog pomiędzy św. Franciszkiem i biskupem zdradza pośrednio taką możliwość. Riposta Asyżanina ujawnia dojrzałość duchową i rozeznanie, czym są dobra materialne dla tych, którzy pragną kroczyć za Jezusem na drodze ubóstwa. Posiadanie dóbr zawsze wiąże się z ich obroną, z użyciem wszelkiego rodzaju argumentów czy intelektualnych, czy prawnych, czy siłowych. Każdy konflikt pomiędzy osobami jest efektem obrony własnych dóbr materialnych i niematerialnych, jest czymś, czego św. Franciszek pragnął uniknąć za wszelką cenę, nawet za cenę wykluczenia i uznania za wyrzutka. Pokój, którego wartość docenia się jedynie w chwili wojny, jest gwarantowany, gdy człowiek wyzbywa się pożądania posiadania tego, co należy do innego. Trudna nauka Ewangelii nie przemawiała i nie przemawia do dzisiaj, stąd ubóstwo tak rozumiane dalej jest głupotą w oczach wielu.

podziel się:
Emil Kumka OFMConv