Wyszukiwarka
Wyniki wyszukiwania:
duchowość | Kto nie jest godny być uczniem Jezusa oraz kto otrzyma nagrodę | głębia

Kto nie jest godny być uczniem Jezusa oraz kto otrzyma nagrodę | głębia

Fragment Ewangelii Mateusza, który daje nam Kościół na XIII niedzielę zwykłą (Mt 10,37-42) składa się z sekwencji zdań warunkowych, rozpoczynających się od zaimka względnego „kto”. Można go podzielić na dwie części mające podobny układ – pisze o. Piotr Gryziec w egzegezie na dziś.

Ewangelia na XIII niedzielę zwykłą (Mt 10, 37-42)

 

Jezus powiedział do swoich apostołów:

 

«Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.

 

Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.
Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.


Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody».

Pierwsza część składa się z trzech zdań zbudowanych według schematu: „Kto… ten nie jest Mnie godzien”, po których następuje zdanie zakończone tematem utraty bądź zachowania życia. Druga część zawiera cztery zdania zaczynające się od warunku: „Kto przyjmuje…”, z których każde kończy się stwierdzeniem o otrzymaniu nagrody. W rezultacie możemy powiedzieć, że obydwie sekwencje kończą się obietnicą nagrody, a właściwie zapłaty.  

 

„Kto kocha ojca lub matkę… syna lub córkę…”. W obydwu zdaniach występuje czasownik grecki fileō, który zazwyczaj oznacza zaangażowanie emocjonalne, czułą przyjaźń, życzliwość. Termin ten występuje w NT rzadziej niż inny czasownik agapaō, który oznacza miłość bezinteresowną, zaangażowanie nie tyle uczuć, co woli. Jednak również takiego rodzaju przywiązania Jezus wymaga w stosunku siebie. Jeśli ktoś jest „zakochany po uszy” w drugim człowieku, bardzo trudno jest postawić Jezusa na pierwszym miejscu w swoim życiu.

W trzecim zdaniu Jezus idzie znacznie dalej: wymaga od ucznia, aby wziął swój krzyż. W czasach Jezusa było powszechnym zwyczajem, wprowadzonym przez Rzymian, że skazany na śmierć osobiście niósł swój krzyż, na którym miał ponieść śmierć. Dla nas jest to oczywiste z perspektywy męki Chrystusa. Krzyż jest nieodłącznym znakiem chrześcijaństwa. Musimy sobie jednak uświadomić, że ewangelista włożył zdanie o krzyżu w usta Jezusa na długo przed Jego męką i śmiercią! W takim momencie taka wypowiedź musiała być szokiem dla Jego słuchaczy! Krzyż był narzędziem śmierci haniebnej, poniżającej. Owszem, Jezus kilkakrotnie zapowiada swoją mękę i śmierć, ale dopiero począwszy od 16 rozdziału, po wyznaniu Piotra: „Ty jesteś Mesjaszem” (Mt 16,16). Co więcej, po raz pierwszy wspomina wprost o swoim ukrzyżowaniu dopiero w trzeciej zapowiedzi męki i śmierci (Mt 20,19).    

 

W ostatniej wypowiedzi pierwszej części naszego tekstu Jezus posługuje się paradoksem: „Kto straci życie z powodu Jezusa, ten je zyska”. W tym zdaniu „życie” jest odpowiednikiem greckiego słowa psyché, które zazwyczaj tłumaczone jest jako dusza, jednak w Biblii termin ten przybiera różne odcienie znaczeniowe.  Może oznaczać życie, ale także całego człowieka jako istotę żywą. W pierwszej części zdania chodzi o życie fizyczne, natomiast w drugim przypadku jest to „boski” pierwiastek w człowieku. Człowiek może stracić ziemskie życie, aby otrzymać życie Boże, które jest wieczne.    

Druga część tekstu dotyczy tych, którzy przyjmują Apostołów. Najpierw tekst oscyluje wokół czasownika dechomai, który posiada takie znaczenia, jak: „przyjąć”, zazwyczaj przychylnie, „przyjąć do rodziny”, „wejść w relację przyjaźni”. Pierwsze zdanie potwierdza, że Apostołowie reprezentują Jezusa, a w konsekwencji samego Boga Ojca. Prorok to jest ten, kto przekazuje słowa samego Boga, przemawia w Jego imieniu. Sprawiedliwy jest tytułem Mesjasza, ale człowiek sprawiedliwy to także ten, który pełni wolę Bożą. Natomiast misthos to jest po prostu zapłata za wykonaną pracę. Robotnik godzien jest swej zapłaty (por. Łk 10,7).                       

 

Ostatnim wyznacznikiem przyjęcia jest podanie przysłowiowego „kubka wody” spragnionemu uczniowi, ponieważ w jego osobie przyjmuje się Jezusa i Boga (por. Mt 25,35.40). Jezus nazywa ucznia „jednym z najmniejszych”. W 18 rozdziale są tak nazwani ci, którzy wierzą w Jezusa. Wynika stąd także, że uczeń nie powinien zbyt wiele wymagać za swoją posługę (por. Mt 10,9-10). Uczeń, który wcześniej był nazwany prorokiem i sprawiedliwym, głosząc Ewangelię, jest zdany na Bożą Opatrzność. 

W pierwszej części tekstu mamy kilka wyzwań, wobec których staje uczeń Jezusa. Natomiast druga część wypowiedzi adresowana jest do tych, którzy przyjmują ucznia jako reprezentanta Jezusa. Jego tożsamość wyrażona jest trzema terminami: prorok, sprawiedliwy i „najmniejszy”.
podziel się:
Piotr Gryziec OFMConv Absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Papieskiego Instytutu Biblijnego w Rzymie. Nauczyciel akademicki, tłumacz, bloger. Wykłada teologię Nowego Testamentu w Wyższym Seminarium Duchownym Franciszkanów w Krakowie. Autor kliku pozycji książkowych i licznych artykułów naukowych i popularnych.