
Dla Żydów Samarytanie byli ludźmi najgorszego sortu. Wrogość pomiędzy tymi narodami rosła z dnia na dzień, ale właściwie skąd się wzięła? Dlaczego Żydzi nienawidzili Samarytan? Przeczytajcie komentarz o. Piotra Gryźca do Ewangelii według św. Łukasza (Łk 17, 11–19) na XXVIII Niedzielę Zwykłą.
Ewangelia na XXVIII niedzielę zwykłą, Rok C (Łk 17, 11-19)
Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei.
Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni.
Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin.
Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
Komentarz:
Jezus i kolejny cud
Jesteśmy świadkami kolejnego cudu Jezusa. Jednak w porównaniu z wieloma innymi uzdrowieniami ten przypadek nie ma swoich paraleli u pozostałych Synoptyków.
Oprócz tego znajdziemy jeszcze dwa inne cuda Jezusa, które przytacza tylko św. Łukasz:
wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11–17),
uzdrowienie kobiety pochylonej od osiemnastu lat (Łk 13,10–13).
Jest to drugi raz w Ewangelii Łukasza, kiedy pozytywnym bohaterem jest Samarytanin.
Pierwszą taką sytuację stanowi przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30–37), którą omawiałem trzy miesiące temu w rozważaniu na XV Niedzielę Zwykłą.
Kim byli Samarytanie?
W obydwu przypadkach Samarytanin wypada zaskakująco korzystnie na tle przedstawicieli narodu wybranego. Jedynie Łukasz – notabene z pochodzenia Grek – odważył się na takie dowartościowanie przedstawiciela nacji znienawidzonej przez Żydów.
Dla Izraelitów Samarytanie byli narodem z definicji nieczystym, ponieważ ta grupa etniczna powstała na skutek zmieszania się z poganami, których przesiedlił na teren Samarii król asyryjski Sargon II, po tym jak jego poprzednik Salmanassar V zdobył i zniszczył stolicę Samarii w r. 722 przed Chr.
Tak więc Samarytanin z dzisiejszej perykopy był „podwójnie” nieczysty:
z racji swojego pochodzenia,
ale także z powodu choroby trądu, która czyniła człowieka nieczystym w sensie rytualnym.
Droga Jezusa do Jeruzalem
Opisane wydarzenie ma miejsce podczas drogi Jezusa do Jeruzalem.
Jest to zasadniczy wątek redakcyjny Trzeciej Ewangelii: Jezus znajduje się w drodze do miasta, w którym ma się dopełnić Jego misja – do punktu kulminacyjnego wydarzeń zbawczych: męki, śmierci i zmartwychwstania.
Ta podróż rozpoczyna się według Łukasza w 51. wersecie dziewiątego rozdziału i jest kilkakrotnie wzmiankowana w dalszej części Ewangelii (13,22; 19,28).
Właśnie podczas tej drogi Jezus spotyka dziesięciu trędowatych.
Po śmierci Salomona niejaki Jeroboam doprowadził do oderwania od Judy dziesięciu plemion Izraela (por. 1Krl 12,1–20) i utworzenia z nich tzw. Królestwa Północnego, obejmującego między innymi tereny późniejszej Samarii i Galilei.
Wiara trędowatych
Trędowaci zatrzymali się „z daleka”, ponieważ byli nieczyści i nie wolno im było zbliżać się do innych ludzi. Następnie zawołali donośnym głosem:
Spośród autorów Nowego Testamentu jedynie Łukasz używa greckiego rzeczownika epistates, który można przetłumaczyć jako „stojący na czele”, „dowódca”, „przewodniczący”, a także „mistrz”.
Tym tytułem zwracają się zazwyczaj do Jezusa Apostołowie (por. Łk 5,5; 8,24.45; 9,33.49).
Nasz tekst jest pod tym względem wyjątkiem.
Wiara, która ocala
Jezus każe trędowatym udać się do kapłanów. Prawo Mojżeszowe stanowiło, że orzeczenie nieczystości spowodowanej trądem było prerogatywą kapłanów.
Szczegółowe procedury dotyczące trądu opisane są w rozdziałach 13–14 Księgi Kapłańskiej.
Oni posłuchali i poszli, ale jeden tylko – Samarytanin – kiedy zauważył, że jest zdrowy, zawrócił. Paradoksalnie to właśnie on zasłużył na pochwałę ze strony Jezusa.
Okazało się jednak, że o jego uzdrowieniu, a właściwie oczyszczeniu, zadecydowała wiara.
Tego rodzaju konkluzję spotykamy często w ewangelijnych opisach uzdrowień (por. Łk 7,9; 8,48; 18,43).
Wiara, która zbawia
Czasownikiem zwykle występującym w tych konkluzjach uzdrowień jest grecki sōdzein.
Podstawowym znaczeniem tego słowa jest „ocalić, uratować, wybawić”.
Z czasem termin ten stał się pojęciem teologicznym oznaczającym zbawienie.
Można więc powiedzieć, że to wiara zbawia człowieka.
Chodzi o wiarę w Jezusa Chrystusa, który jest Zbawicielem.
To On zbawia, jednak pod warunkiem, że uwierzymy w Niego.
Jeśli chcesz spojrzeć na te same niedzielne czytania z innej perspektywy – zajrzyj do dzisiejszego odcinka „słowotwórczego”.
