Liturgia słowa pierwszej niedzieli Wielkiego Postu pokazuje nam konfrontację Chrystusa, Syna Bożego z Szatanem. Choć w tym roku czytamy najkrótszy opis tych wydarzeń, sporządzony przez św. Marka, znajduje się tam jednak wiele interesujących szczegółów, o których możecie przeczytać w kolejnym rozważaniu o. Piotr Gryźca.
Ewangelia na I niedzielę Wielkiego Postu (Mk 1, 12-15)
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez Szatana, i był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli.
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»
Dwunasty werset pierwszego rozdziału Ewangelii Marka zaczyna się od słowa „natychmiast”, „zaraz” (gr. euthys). Jest to ulubione słowo tegoż ewangelisty, którego używa nagminnie w swoim dziele. Jednak statystyka nie powinna przesłonić faktu, że to słowo ma także głębszy sens w rozważanym kontekście. Wyprowadzenie, a dokładnie – po grecku – „wyrzucenie” Jezusa na pustynię przez Ducha Świętego następuje bezpośrednio po tym, jak na Jezusa zstąpił tenże Duch, po czym usłyszał głos Ojca z nieba: „Ty jesteś mój Syn umiłowany. W Tobie upodobałem sobie” (Mk 1,11). Zaraz po zapewnieniu przez Ojca o Jego miłości do Syna, następuje doświadczenie pustyni i diabelskich pokus. Tak, jak bywa nieraz w życiu: po chwilach uniesienia i euforii przychodzi cios, z którym trzeba się zmierzyć. Słowa Ojca z pewnością miały za zadanie umocnić Syna do walki z Szatanem.
Jezus znajduje się na pustyni czterdzieści dni. Jest to niewątpliwie aluzja do wydarzeń z historii narodu wybranego. Kiedy Pan Bóg, posługując się osobą Mojżesza, wyprowadził swój naród z Egiptu, kazał mu wędrować przez czterdzieści lat przez pustynię. W rzeczywistości dystans dzielący Egipt i ziemię Kanaan, do której zmierzali Izraelici, można było pokonać w ciągu kilkunastu dni. Liczba czterdziestu lat wskazuje na to, że nie chodziło o dotarcie do celu, ale o „wypróbowanie” narodu, jego wierności przykazaniom Boga i zaufania wobec Niego w różnych ekstremalnych warunkach, jakie spotykał podczas wędrówki przez pustynię. Możemy powiedzieć, że termin „pustynia” w Biblii nie oznacza miejsca na mapie, ale czas próby, doświadczenia. Greckie słowo, przetłumaczone jako „kuszony” w swoim podstawowym znaczeniu znaczy „doświadczany”.
Marek nie wspomina, w jaki sposób zakończyła się owa konfrontacja Jezusa z Szatanem (imię Szatan oznacza „przeciwnika”), jednak dalsza sekwencja wydarzeń, a mianowicie fakt, że Jezus udaje się do Galilei, aby tam głosić Ewangelię, sugeruje że ta konfrontacja była zwycięska ze strony Jezusa. Ponadto zdaje się to potwierdzać wzmianka o aniołach, którzy służą Jezusowi. Obecność aniołów w Biblii zawsze wskazuje na Bożą bliską obecność. To wydarzenie, niezwykle zwięźle wspomniane przez ewangelistę, jest także zapowiedzią wielu późniejszych sytuacji, kiedy Jezus będzie musiał polemizować ze swoimi przeciwnikami. Będą nimi uczeni w Piśmie, czyli ówcześni teologowie żydowscy, faryzeusze i saduceusze, czyli elity społeczeństwa Izraela. Ten wątek będzie się przewijał przez całą Ewangelię aż do chwili sądu nad Jezusem w przededniu Jego śmierci.
Tylko św. Marek, który notabene poświęca relacji o doświadczeniu Jezusa na pustyni zaledwie dwa krótkie zdania, podczas gdy pozostali ewangeliści przytaczają szereg szczegółów z polemiki Jezusa z diabłem, dodaje wzmiankę, że Jezus na pustyni „był ze zwierzętami”, a dokładniej „z dzikimi zwierzętami”, bo na takie wskazuje grecki termin therion. Co miałby oznaczać ten dosyć dziwny szczegół? W Izajaszowej zapowiedzi czasów mesjańskich pojawia się obraz harmonijnego współistnienia człowieka z dzikimi zwierzętami (Iz 11,6-8). A zatem jesteśmy w czasach mesjańskich. Ten szczegół posiada również wymiar ekologiczny: więź Jezusa z Ojcem podczas pobytu na pustyni wpływa na Jego przyjazne relacje z dzikimi zwierzętami (por. przyjaźń św. Franciszka z wilkiem z Gubbio).
Pomijam drugą część dzisiejszej Ewangelii (1,14-15), ponieważ została ona wyjaśniona w rozważaniu na trzecią niedzielę zwykłą. Relacja Jezusa z Ojcem, umocniona podczas próby kuszenia, rzutuje na Jego relacje wobec ludzi, do których idzie głosić Ewangelię.
Jezus przechodzi przez próbę kuszenia