
W uroczystość św. Franciszka, 4 października, w Krakowie czterech franciszkanów złożyło śluby zakonne na całe życie. Bracia Krystian Głuch, Eryk Walczyszewski, Paweł Gliński i Karol Haberek publicznie zobowiązali się do życia w posłuszeństwie, bez własności i w czystości.
„Dlaczego ciągle są tacy ludzie, którzy wybierają taką drogę? W dzisiejszym świecie to raczej mało atrakcyjna ‘praca’, bez prestiżu, a nawet dla wielu podejrzana i pogardzana. Dlaczego tak się dzieje?” – zastanawiał się w homilii minister prowincjalny franciszkanów, o. Mariusz Kozioł.
„Oto jest tajemnica Bożego wybrania” – odpowiadał przełożony prowincji.
Prowincjał mówił braciom, że ich powołaniem jest uczynić widzialnym Jezusa w stylu, w jakim uczynił to św. Franciszek i jego naśladowcy we współczesnym świecie.
„Nie życzę wam, bracia, gładkiego, łatwego życia zakonnego – bez blizn, bez doświadczenia krzyża, bez pokonywania samego siebie. Nie życzę samych sukcesów zawodowych i osobistych. Życzę wam, byście byli szczęśliwi i błogosławieni, upodabniając się każdego dnia do Jezusa Chrystusa” – zakończył kazanie ich ordynariusz.
Rektor seminarium i junioratu, o. Tomasz Czajka, przypomniał wszystkim, że w tym roku mija 800 lat „Pieśni słonecznej”, w której św. Franciszek z Asyżu wychwala dobroć Boga za wszystkie stworzenia – i razem ze wszystkimi stworzeniami. Przypomniał też, że Biedaczyna następnie posyłał braci do ludzi, aby uczyli ich uwielbienia Boga: aby Go chwalili, błogosławili i dobrze czynili.
„Cieszę się – i na pewno nie tylko ja – z faktu, że są wciąż ludzie pragnący iść przez życie z tym przesłaniem pokoju, błogosławieństwa i zachwytu. Wierzę, że na taką drogę wchodzą dziś uroczyście i wybierają ją czterej nasi bracia: Eryk, Karol, Krystian i Paweł” – publicznie wyraził radość i nadzieję przełożony postnowicjatu.
W imieniu wszystkich neoprofesów br. Karol podziękował Bogu za łaskę powołania, Matce Bożej za opiekę, rodzicom i krewnym – za pierwszą formację i wielkie poświęcenie, prowincjałowi – za przyjęcie ich ślubów i złożoną obietnicę, że jeśli je zachowają, Bóg obdarzy ich życiem wiecznym, przełożonym, wychowawcom i ojcom duchownym z postulatu, nowicjatu, postnowicjatu i klasztorów – za wszelki trud z ich strony, oraz wszystkim osobom konsekrowanym i świeckim – za włożoną pracę w uświetnienie tej uroczystości.
„Na koniec pozwolę sobie zacytować słowa jednego brata, który kilka lat temu, składając tu swoje śluby, powiedział, że konsekracja to nie jest jeszcze kanonizacja. W związku z tym prosimy, byście nie ustawali w modlitwach za nami, abyśmy śluby te zachowali i jak najlepiej służyli Bogu, Kościołowi i ludziom” – zakończył brat kleryk.