
Paraklet – czyli kto? Tego tajemniczego słowa właściwie nie da się przetłumaczyć na język polski. Możemy jednak opisać cechy Tego, kto został przez Jezusa nazwany w ten sposób. Kim jest i co ma wspólnego z adwokatem? Jakie są Jego zadania? Przeczytajcie komentarz o. Piotra Gryźca na VI Niedzielę Wielkanocną.
Ewangelia na VI Niedzielę Wielkanocną (J 14, 23-29)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».
Dzisiejszy fragment Ewangelii należy do tzw. „mowy pożegnalnej”, którą Jezus wygłosił w czasie Ostatniej Wieczerzy wobec swoich uczniów, których miał wkrótce opuścić. Podczas tej mowy Jezus kilkakrotnie zapowiada zesłanie Ducha Świętego. Jedynie Ewangelia Jana nazywa Ducha Świętego „Parakletem” oraz „Duchem Prawdy” (por. 14,16n). W nowym lekcjonarzu zachowano pochodzące z greki określenie „Paraklet” (gr. parákletos), ponieważ nie jest łatwo precyzyjnie i jednoznacznie oddać je w języku polskim. Słowo to nawet w języku aramejskim zachowało takie właśnie brzmienie, św. Hieronim zaś w łacińskiej Wulgacie jedynie zmienił jego końcówkę na łacińską (Paraclitus).
Etymologicznie termin ten oznacza kogoś, kto był przywoływany, zazwyczaj, choć niekoniecznie, na pomoc. Łacińskim odpowiednikiem tego terminu mógłby być advocatus. W czasach Jezusa „parakletem” był nazywany ktoś, kto przed sądem wstawiał się za oskarżonym. W sądzie zwykle sam oskarżony bronił się przed zarzutami, jednak była też możliwość poproszenia kogoś o pomoc. Jednak w Ewangelii Janowej funkcja Parakleta jest o wiele bardziej złożona niż funkcja obrońcy w sądzie. Wskazują na to jego zadania, które wymienia Jezus w 14., 15. i 16. rozdziale Ewangelii (14,26; 15,26; 16,8-11.13-14).
W pierwszym z wymienionych wersetów Jezus zapowiada: „On (tj. Paraklet) wszystkiego was nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem”. W tym przypadku „pomoc” Parakleta nie dotyczy obrony przed przeciwnikiem, lecz Jego zadaniem jest „nauczenie uczniów wszystkiego”. To określenie wskazuje, że po odejściu do Ojca Jezus przez Ducha Świętego będzie nadal działał w swoim Kościele, prowadząc chrześcijan do głębszego poznania prawdy o zbawieniu. Właśnie dlatego nazywa Go Duchem Prawdy (14,17). Drugie zadanie: „Przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem” ma podobny sens. Użyty tu czasownik hypomimnesko oznacza coś więcej niż zwykłe przypomnienie czegoś, co się zapomniało, lecz odkrycie w słowach Jezusa czegoś głębszego. Przykładem może być wypowiedź w drugim rozdziale Ewangelii, kiedy Jezus mówił o zburzeniu świątyni, dopiero zaś „gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie, że to powiedział i uwierzyli…” (2,22).
Druga część perykopy wprowadza nowy temat: temat pokoju. Jezus, wypowiadając słowa o pokoju, z pewnością użył hebrajskiego terminu Szalom. Hebrajski pokój to nie tylko brak konfliktu, ale coś pozytywnego, niemalże materialnego, co przekazane drugiemu człowiekowi sprawia w nim dobrostan zarówno fizyczny, jak i przede wszystkim duchowy. Pokój Chrystusowy jest darem dla człowieka, usuwa lęk, napełnia serce dobrem i miłością, każe z nadzieją patrzeć w przyszłość. Pokój rodzi się w sercu człowieka, który otwiera się na Bożą obecność.
Trzeci temat dzisiejszej perykopy to radość. Biblijna radość jest wówczas, kiedy Pan jest z nami, kiedy możemy przebywać w Jego bliskości, kiedy doświadczamy Jego opieki. Tymczasem – paradoksalnie – Jezus każe radować się z tego, że odchodzi do Ojca. Tę radość należy rozumieć w kontekście tego, co Jezus mówił na początku 14. rozdziału: „Idę przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie” (14,3). A słowo Jezusa jest pewne, dlatego uczniowie już teraz mają powód do radości. Jest to radość z tego, że Jezus powróci i zabierze nas do siebie, czyli do swojej chwały.
