Kilka miesięcy przed wojną, jesienią 2021 roku, planując kolejny rok funkcjonowania stołówki dla ubogich, która od 14 lat działa przy naszym klasztorze w Kremenczuku, podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu przygotowań do budowy noclegowni dla bezdomnych – pisze o. Stanisław Pękala.
Kuchnia prowadzona przez franciszkanów w Kremenczuku, w każdy wtorek i czwartek wydaje około 40-50 obiadów potrzebującym. Oprócz obiadów chorzy i ranni otrzymuję pierwszą pomoc i potrzebne im lekarstwa. Ponadto w łazience obok kuchni mogą skorzystać z prysznica, są strzyżeni i otrzymują czyste ubrania.
Po kilkunastu latach działalności spotykamy się z pozytywnym odbiorem wśród mieszkańców i władz miasta. Mamy kilku wolontariuszy, którzy pomagają nam w udzielaniu pomocy socjalnej oraz kilku dobroczyńców, którzy regularnie wspierają to dzieło miłosierdzia.
Wśród naszych podopiecznych są dzieci, młodzież i osoby starsze, które nie zawsze z własnego wyboru głodują i znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Jednak większość z nich znalazła się na ulicy z powodu uzależnienia alkoholowego.
Ludzie bezdomni i uzależnieni najczęściej spotykają się z obojętnością społeczeństwa oraz z wrogością ze strony rodziny i najbliższych. Wielkim nieszczęściem jest to, że często zdarza się między nimi przemoc, a niekiedy są traktowani jak worek treningowy dla subkultur działających w mieście.
Nasza posługa nie ogranicza się tylko do pomocy charytatywnej, ale pełnimy również wobec nich posługę miłosierdzia poprzez rozmowę, krótkie katechezy i sakramenty. Razem z nimi jemy obiad, podczas obiadu i w wolnym czasie rozmawiamy z nimi, staramy się ich wysłuchać i pomóc w miarę możliwości.
Najtrudniejszym okresem dla naszych podopiecznych jest zima. Bardzo często zdarzają się wśród nich infekcje, odmrożenia i zamarznięcia. Powoduje to bardzo dużą ich śmiertelność. Każdego roku w czasie zimy zamarza lub umiera na gruźlicę około 10–20 osób. Podczas wielkich mrozów mogą być w jadalni przy klasztorze codziennie przez kilka godzin. Mogą w tym czasie oglądać telewizję i napić cię gorącej herbaty. Tylko tyle możemy im obecnie zaoferować.
Powyższa sytuacja zmobilizowała nas do pojęcia kolejnych kroków, by jeszcze lepiej pomagać naszym braciom i siostrom będącym w skrajnej potrzebie, aby nie zamarzali zimą, aby podjęli walkę z uzależnieniem od alkoholu, żeby przynajmniej niektórzy wrócili do normalnego życia.
Pełni entuzjazmu, od początku 2022 roku, rozpoczęliśmy robić rozeznanie jakie są możliwości rozpoczęcia przygotowania do ewentualnej budowy noclegowni. Szukając odpowiedzi na te trudne pytania zastała nas pełnoskalowa wojna, a razem z nią w naszej stołówce zwiększyła się liczba potrzebujących. Oprócz bezdomnych, od początku wojny pomagamy 70 osobom starszym, którzy przybyli do miasta z innych miejscowości lub wbrew rodzinie pozostali w mieście. Ponieważ nie możemy ich przyjąć w jadłodajni razem z bezdomnymi, dlatego zabierają oni zupę i chleb ze sobą do domu. Oprócz jedzenia, w razie potrzeby, otrzymują również lekarstwa, odzież i środki czystości.
Zaistniała sytuacja zmobilizowała nas do kontynuowania zamierzonego planu. Zaprzyjaźnieni z nami architekci zrobili roboczy projekt: Centrum socjalne św. Józefa. Pragniemy, aby w nowym budynku była kuchnia, jadalnia, łaźnia i noclegownia dla bezdomnych. Oprócz tego chcemy tam zrobić miejsce na terapię tych, którzy wyrażą chęć wyjścia z bezdomności i alkoholizmu.
Na koniec pragniemy poinformować, że kilka dni temu zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku realizacji naszego projektu. Po rocznych modlitwach i pertraktacjach kupiliśmy działkę pod budowę przyszłej noclegowni.
Sprawa nie była prosta. Najpierw chcieliśmy kupić działkę sąsiadki, której część domu znajduje się na naszej posesji. Niestety, wciąż odkładała ona podjęcie decyzji i wymagała zawyżonej ceny. W styczniu bieżącego roku udaliśmy się do innego sąsiada, który zgodził się sprzedać nam swoją działkę od ręki i to za połowę ceny.
Wkrótce, po otrzymaniu prawa własności, skierujemy do władz miejskich prośbę o pozwolenie na budowę i zatwierdzenie projektu.
Mamy nadzieję, że już wkrótce, z Bożą pomocą i dzięki wsparciu dobrodziejów, obok klasztoru w Kremenczuku powstanie Centrum socjalne św. Józefa. Będziemy mogli tam efektywnie pomagać bezdomnym, udzielać im pomocy żywnościowej, dawać schronienie podczas mrozu i pomagać w wyjściu z bezdomności i uzależnienia od alkoholu.
o. Stanisław Pękala