Wyszukiwarka
Wyniki wyszukiwania:
asceza | Posypcie głowy popiołem

Posypcie głowy popiołem

Środa Popielcowa lub po prostu Popielec bierze swą nazwę od liturgicznego obrzędu posypania głów wiernych pobłogosławionym popiołem. Obrzęd ten przejął Kościół z tradycji żydowskiej, w której był on znakiem żałoby albo symbolicznie wyrażał pragnienie oczyszczenia się człowieka z grzechów.

Zanim jeszcze ukształtował się w Kościele liturgiczny okres Wielkiego Postu jako przygotowania do obchodów Wielkanocy, obrzędem posypania głów popiołem rozpoczynali swoje praktyki grzesznicy, którym nałożono publiczną pokutę. Był to jeden z elementów starożytnej praktyki sakramentu pojednania. Jako niesakramentalny obrzęd pokutny, pośród innych praktyk, ryt posypania popiołem zaczął znajdować uznanie od IV wieku, to znaczy od wyodrębnienia oddzielnej części roku liturgicznego jako przygotowania do obchodów Misterium Paschalnego. Można przyjąć, że od pontyfikatu papieża Grzegorza Wielkiego (zm. w 604 roku) Środa Popielcowa rozpoczyna doroczny okres Wielkiego Postu.

Początkowo wierni sami posypywali się popiołem, a praktyce tej często towarzyszyło również nałożenie włosiennicy na znak pokuty i umartwienia ciała. Z VII wieku pochodzi świadectwo (Ordo Romanus XI) mówiące o tym, że w Środę Popielcową papież przybywał do kościoła św. Anastazji w Rzymie, w którym sprawował obrzęd nałożenia popiołu swoim współpracownikom z Kurii Rzymskiej i zgromadzonemu duchowieństwu Rzymu. Następnie zdejmował obuwie i w pokutnej procesji wraz ze wszystkimi udawał się do kościoła stacyjnego św. Sabiny. Od czasów papieża Urbana II (zm. w 1099 roku) w Kościele rzymskim praktyka posypania głów popiołem w Środę Popielcową stała się powszechna. Mówi o tym przepis z 1091 roku wydany podczas synodu w Benewencie: „Wszyscy duchowni i świeccy, tak mężczyźni jak i kobiety, winni przyjąć w tym dniu popiół na głowy” (cyt. za: ks. Bogusław Nadolski TCh, Leksykon Liturgii, Poznań 2006, s. 1511).

Jakie znaczenie posiada Popielec dla dzisiejszych chrześcijan? Oczywiście przyjęcie znaku posypania głowy pobłogosławionym przez kapłana popiołem nie jest równoważne z sakramentem pokuty i pojednania.

W pewnym sensie można ten ryt porównać z chrztem przyjmowanym przez Izraelitów od Jana Chrzciciela nad Jordanem – jest on bowiem wezwaniem do nawrócenia, wyrazem żalu człowieka za grzechy, pokory i uniżenia się przed Bogiem, początkiem pracy nad sobą, mającym na celu zwrot ku nowemu życiu w zjednoczeniu z Bogiem.

Wejście na tę drogę pozwala człowiekowi odnowić w sobie godność dziecka Bożego i na nowo zrozumieć znaczenie przyrzeczeń chrztu świętego – wyrzeczenie się szatana i odnowienie wierności Bogu, który jest miłosiernym i kochającym Ojcem. W głębszym zrozumieniu znaczenia Popielca pomaga nam Liturgia Słowa z dzisiejszej Mszy świętej, w której prorok Joel napomina nas, byśmy nie szaty rozdzierali, ale nasze serca (Jl 2,12-18), co znaczy, że przemiana ma się dokonać w naszym wnętrzu, że chrześcijańskie uczynki nie mogą być spełniane na pokaz, aby nas ludzie chwalili, ale mają uzewnętrzniać naszą głęboką wiarę i miłość, jak przypomina św. Mateusz w dzisiejszej Ewangelii: by nie ludziom się spodobać, ale Bogu, który widzi w ukryciu (Mt 6,1-6.16-18). W takiej postawie niewątpliwie trzeba rozpocząć od pojednania się z Bogiem – poucza św. Paweł (2Kor 5,20–6,3) – ponieważ czterdzieści najbliższych dni może stać się dla nas czasem upragnionym, czasem zbawienia, w którym niesakramentalny, rytualny znak przyjęcia popiołu połączony z łaską sakramentu pojednania pomoże nam w pełni przyjąć pomoc i łaskę Bożą i stać się ludźmi świętymi, to znaczy pełnymi miłości wobec Boga i wrażliwymi na potrzeby bliźnich.

 

 

Paweł K. Solecki OFMConv

podziel się:
Redakcja