jesteś na stronie franciszkanie.pl

duchowość | Poznać i uwierzyć mimo trudności | głębia

Poznać i uwierzyć mimo trudności | głębia

Do tej pory Jezus polemizował z Żydami, czyli tą grupą słuchaczy, którzy nie przyjmowali Jego nauki. W ostatnim fragmencie szóstego rozdziału Ewangelii Jana pojawiają się uczniowie, którzy także nie rozumieją Jezusowej mowy na temat prawdziwego pokarmu i napoju dającego życie wieczne. Oni również szemrają, tak jak poprzednio Żydzi (por. 6,41), i mówią: „Twarde jest to słowo” (tak jest w greckim oryginale).

Ewangelia na XXI niedzielę zwykłą (J 6, 55. 60-69)

W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział:

«Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem».

A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»

Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą».

Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca». Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?»

Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym».

W Piśmie Świętym spotykamy wiele fragmentów mówiących o zatwardziałości serca narodu wybranego wyrażonej tym samym terminem. Jeremiasz mówi o Izraelitach, że „postępowali według zatwardziałości swego serca” (Jr 9,13), Ezechiel zaś potwierdza: „Cały dom Izraela ma oporne czoło i zatwardziałe serce” (Ez 3,7). Dlatego Bóg przez usta psalmisty napomina: „Nie zatwardzajcie serc waszych…” (Ps 95,8). Wyrażenia tego używa też autor Listu do Hebrajczyków (por. Hbr 3,8.15; 4,7). Tak naprawdę to nie słowa Jezusa są twarde, lecz Jego uczniowie mają zatwardziałe serca, zamknięte na przyjęcie Jego nauki.

 

Powraca znowu myśl o zstąpieniu-wstąpieniu Jezusa do nieba. „Jeśli będziecie oglądać Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem?”. Pojawia się tu pewien charakterystyczny czasownik grecki – theoreo – który znaczy: „oglądać”, „obserwować” albo też „kontemplować”. Wspominałem już, że tytuł „Syn Człowieczy” w odniesieniu do Jezusa w Ewangelii Janowej nawiązuje do tajemniczej postaci niebiańskiej z wizji Daniela. W mowie eucharystycznej pojawia się nagle temat wniebowstąpienia Jezusa. Jaki jest związek wniebowstąpienia z Eucharystią? W Eucharystii zawiera się całe misterium zbawienia: od wcielenia aż do wniebowstąpienia. Pascha Chrystusa ciągle się w niej unaocznia, dlatego Jego obecność jest dynamiczna, zbawiająca. Jezus w Eucharystii udziela nam zadatku przyszłej chwały, niejako wprowadza nas do nieba.

 

Dalej Chrystus mówi: „To Duch daje życie”. I dopowiada: „Słowa, które wam powiedziałem, są duchem i są życiem”. Grecki rzeczownik pneuma, kiedy jest poprzedzony rodzajnikiem, w Nowym Testamencie zwykle oznacza Ducha Świętego, natomiast bez rodzajnika może oznaczać element konstytutywny człowieka, animujący jego życie wewnętrzne. Dlatego w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia w pierwszym zdaniu „Duch” jest pisany wielka literą, a w drugim małą. Natomiast termin „życie” (gr. dzoé) cały czas odnosi się do życia duchowego, boskiego, które jest udziałem człowieka wierzącego w Chrystusa. Św. Ireneusz pisał w swoim dziele Przeciw herezjom: „Życie w swej istocie polega na uczestnictwie w Bogu”. Jednak teraz Jezus nagle zmienia temat. Dotychczas mówił o swoim Ciele i Krwi, które dają życie, natomiast teraz mówi o swoich słowach dających życie. W ten sposób chce zwrócić uwagę, że spożywanie Jego Ciała i Krwi będzie bezużyteczne, jeżeli nie przyjmie się najpierw Jego Słowa.

 

Następnie pada bardzo ostra deklaracja: „Pośród was są tacy, co nie wierzą”. Po raz kolejny jak bumerang wraca temat wiary w Jezusa albo inaczej: w Jego słowo. Ewangelista zaznacza, że Chrystus wiedział, „kto ma Go wydać”. Tak brzmi symboliczne imię Judasza. Tak go nazywają także inni ewangeliści: „Ten, który miał go wydać”. Nikt nie może przyjść do Jezusa, jeśli nie zostanie mu to „dane od Ojca”. Wcześniej Jezus mówił o „pociągnięciu” przez Ojca. Teraz tę samą myśl wyraża w inny sposób. „Dane” to po grecku dynatai, od tego czasownika zaś pochodzi rzeczownik dynamis – moc. W Nowym Testamencie „moc” jest zwykle kojarzona z Duchem Świętym. Czyli znowu wracamy do Ducha, który daje życie, o którym nie tak dawno wspominał Jezus.

 

Rozmowę z uczniami Chrystus kończy pytaniem skierowanym do Dwunastu: „Czy i wy chcecie odejść?”. Piotr, odpowiadając, najpierw nazywa Jezusa słowem Kyrios – Pan, wyznając w ten sposób wiarę w Jego bóstwo. Znowu pojawia się motyw wiary, ale także i poznania – to również termin bardzo istotny w Czwartej Ewangelii: „My uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Boga”. Wydawać by się mogło, że bardziej logiczna byłaby kolejność odwrotna: „poznaliśmy i uwierzyliśmy”. 

Musimy sobie jednak uświadomić, co oznacza w Biblii czasownik „poznać”. Poznanie w sensie biblijnym polega na bliskiej, intymnej relacji z drugą osobą. Aby taka relacja mogła się zrodzić, powinno ją poprzedzić coś, co możemy nazwać „kredytem zaufania”. Dlatego najpierw jest wiara w Jezusa albo lepiej: Jezusowi, a dopiero potem wejście w bliską relację z Nim. Wiara kształtuje życie ucznia Chrystusa, a przede wszystkim określa jego relację z Panem tak, że może powiedzieć za św. Pawłem: „Żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus” (por. Ga 2,20).
podziel się:
Piotr Gryziec OFMConv Absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Papieskiego Instytutu Biblijnego w Rzymie. Nauczyciel akademicki, tłumacz, bloger. Wykłada teologię Nowego Testamentu w Wyższym Seminarium Duchownym Franciszkanów w Krakowie. Autor kliku pozycji książkowych i licznych artykułów naukowych i popularnych.