Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok to dni, na które czeka się w każdym domu i rodzinie. Każde dziecko i dorosły nie może się doczekać świątecznej atmosfery. Zapewne każdy chciałby, aby ten Nowy Rok był niezapomniany. Wszyscy ludzie są w głębi duszy marzycielami. Mówią, że jeśli pomyślisz życzenie w Nowy Rok, to na pewno się spełni. W radosnej atmosferze świętowała też katolicka parafia św. Józefa w Krzemieńczuku.
W tym trudnym dla Ukrainy czasie, parafia i wolontariusze postanowili zorganizować małe święto dla najmłodszych uchodźców. Wspólnie z gwardianem, br. Piotrem Frankowem, i wolontariuszami przygotowano uroczysty program tej uroczystości. Organizatorzy podeszli do tego zdania bardzo poważnie i odpowiedzialnie. Przydzielono zadania, napisano bardzo ciekawy plan przyjęcia. „Bardzo zależało nam na tym, aby dzieci dobrze się bawiły i choć na chwilę oderwały od realiów, które obecnie dzieją się w naszym kraju. Przygotowania rozpoczęły się na długo przed świętami. Prowadziliśmy rozmowy na temat świętowania, omawialiśmy tradycje bożonarodzeniowe i noworoczne, przygotowywaliśmy różne konkursy, wybieraliśmy muzykę dla dzieci, przygotowywaliśmy tańce. Dużo pracy włożono w dekorację naszego budynku.
Dzieci przyszły na świętowanie elegancko ubrane, wesołe w oczekiwaniu na spotkanie noworoczne. I ich nadzieje się spełniły. Dzieci śpiewały, czytały wiersze i bawiły się razem! Zwieńczeniem święta było pojawienie się dobrego Mikołaja z wielkim workiem prezentów, co wywołało u dzieci podziw i zaskoczenie. Każde dziecko otrzymało prezent, ładunek pozytywnych emocji, radości i poczucie małego cudu podczas świętowania”.
Natalya, wolontariuszka i migrantka z Charkowa