
Osiem błogosławieństw to jeden z najbardziej znanych fragmentów Ewangelii. Ale czy na pewno było ich właśnie osiem? A może w tej mowie są też przekleństwa? Wyjaśnia to o. Piotr Gryziec w komentarzu na VI Niedzielę Zwykłą
Ewangelia na VI niedzielę zwykłą (Łk 6, 17.20-26)
Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu.
On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».
Kiedy porównamy relacje dwóch ewangelistów: Łukasza i Mateusza, zawierające wypowiedź Jezusa zwaną tradycyjnie „błogosławieństwami”, zauważymy szereg bardzo znaczących różnic. Pomijając kwestię historyczności treści Jezusowej enuncjacji, owe różnice możemy wytłumaczyć inną koncepcją redakcyjną obydwu autorów. Mateuszowe opracowanie mów Jezusowych posiada charakter katechetyczny, są one zredagowane jako pewien zbiór prawd i zasad normujących życie chrześcijańskie, dlatego mają one charakter ogólny, podczas gdy narracja Łukaszowa bardziej odzwierciedla żywe realia nauczania Jezusa.
Po wyborze dwunastu apostołów (Łk 6,12-16), który miał miejsce na pewnej górze, Jezus schodzi z nimi na dół. Na dole oczekuje na Niego liczny tłum Jego uczniów i to do nich Jezus kieruje swoje słowo. Ta sytuacja przypomina moment, kiedy Mojżesz po otrzymaniu na górze Synaj tablic przymierza schodzi na dół, gdzie zgromadził się naród Izraela. Teraz Jezus schodzi do „nowego Izraela”, aby mu zaprezentować nowe Prawo, a raczej udoskonaloną jego interpretację. Tym nowym Izraelem są także poganie – ludzie z okolic Tyru i Sydonu. Pamiętajmy, że sam Łukasz nie był Żydem, lecz Grekiem z Antiochii i współpracownikiem św. Pawła w ewangelizacji pogan.
W wersji Łukaszowej mamy tylko cztery błogosławieństwa, wszystkie one dotyczą ludzi, którzy odczuwają jakiś brak lub niedolę życiową. Są to ubodzy materialnie, a nie „duchem”, jak w wersji Mateuszowej, głodujący, płaczący oraz prześladowani z powodu wiary w Jezusa. Liczba cztery oznacza w symbolice biblijnej cały świat (cztery strony świata). Chrystus zwraca się bezpośrednio do swoich słuchaczy, nazywając ich makarioi, czyli szczęśliwymi. Zwraca się do nich w drugiej osobie: „Szczęśliwi [wy] ubodzy, albowiem wasze jest królestwo Boże”.
Najbardziej rozbudowane jest ostatnie błogosławieństwo dotyczące prześladowanych z powodu Syna Człowieczego. Także Mateusz w swojej Ewangelii najwięcej uwagi poświęca prześladowanym członkom Kościoła. Obydwaj autorzy żyją w czasach, kiedy prześladowania chrześcijan stają się nieodłącznym atrybutem życia Kościoła. Pogarda wobec imienia w języku biblijnym oznacza pogardę wobec osoby, która je nosi. Przymiotnik grecki ponēros znaczy: zły, zepsuty, niegodziwy. Jezus zachęca prześladowanych do radości, a nawet „podskakiwania z radości” (analogicznie jak Jan Chrzciciel w łonie swej matki Elżbiety – Łk 1, 44) z powodu zapłaty czekającej na nich w niebie.
Po błogosławieństwach następują – także cztery – przekleństwa. Wprowadzone są one okrzykiem dezaprobaty: „Biada wam!”. Jest on skierowany pod adresem tych ludzi, którzy są bogaci, syci, rozbawieni, chwaleni przez innych. To, co według ludzkiej oceny powinno być znakiem szczęścia, w oczach Jezusa uchodzi za przekleństwo i nieszczęście. Jest to standardowy paradoks nauki głoszonej przez Chrystusa. Co jest zaskakujące, ta druga grupa ludzi doświadczy smutku, płaczu, cierpienia jeszcze w tym życiu. I ten fakt może być paradoksalnie pocieszeniem i znakiem nadziei.
