jesteś na stronie franciszkanie.pl

franciszkanizm | Włos dla diabła. Św. Franciszek o czystości spojrzenia

Włos dla diabła. Św. Franciszek o czystości spojrzenia

Ludzi o nieczystych oczach zwykł był raczyć taką przypowieścią: Król mocarz posyła do królowej dwu posłańców, jednego po drugim. Wraca pierwszy i tylko przekazuje królowi jej słowa, jako że miał oczy w mądrej głowie i nie rzucał nimi. Wraca drugi i po zreferowaniu krótkiej wiadomości od niej, snuje długą historię o piękności pani królowej: „Panie, naprawdę widziałem nadzwyczaj piękną panią. Szczęśliwy, kto ją posiada!”. A król: „Sługo niegodziwy, podniosłeś swe bezwstydne oczy na moją oblubienicę? Wynika z tego, że chciałeś podstępnie kupić ujrzany skarb”. Każe zawołać pierwszego i rzecze: „Jak ci się podobała królowa?”. A on: „Oczywiście bardzo, ponieważ słuchała w milczeniu i odpowiadała mądrze”. „A co do jej piękności?”, pyta. „Panie, do ciebie należy patrzeć na jej piękno, ja miałem tylko przekazać wiadomość”.

Król wydaje wyrok: „Ty o czystych oczach zapewne jeszcze czystszy jesteś ciałem, pozostaniesz do usług w mojej komnacie! Ten natomiast niech się wynosi z domu, by nie pokalał łożnicy!”. Święty ojciec mawiał: „Kto jest zbyt pewny siebie, ten za mało strzeże się wroga! Diabeł byle tylko jeden włos zdobył dla siebie z człowieka, a szybko sprawi, że urośnie mu on na belkę. A choćby przez wiele lat nie zdołał obalić człowieka, którego kusił, to pofolguje mu na jakiś czas, aby go na końcu dla siebie pochwycić. To jest bowiem jego robota, żadną inną nie zajmuje się dniem i nocą” (Mem 113).

Wybory godzące w czystość są efektem ulegania podszeptom siły pragnącej zniszczenia godności ludzkiej.

Przejawy kultury rycerskiej i dworskiej, które św. Franciszek znał i za którymi podążał nie tylko przed swoim nawróceniem, były przez niego wykorzystywane w nauczaniu wiernych. Opowieść o dwóch emisariuszach króla posłużyła dla uwypuklenia problemu seksualnej pożądliwości oczu, chociaż był to wstęp do jeszcze głębszej refleksji na temat metod działania ducha zła. W średniowieczu kwestie moralne związane z seksualnością były bardzo mocno piętnowane i stanowiły temat wielu traktatów teologicznych i ascetycznych. Współcześni czytelnicy, nierozumiejący i nieakceptujący tamtej epoki i kultury trwale zasadzonej w prawie Bożym, bardzo często krytykują oraz drwią z przepisów i kar za grzechy związane z intymną cielesnością. Epatowanie seksualnością we wszystkich jej formach, tak wszechobecne w przekazie medialnym i popkulturze, doprowadziło do pauperyzacji tej pięknej sfery życia. Osoba została zredukowana jedynie do wymiaru cielesnego, używanego do zaspokojenia naturalnego instynktu, redukując pojęcie miłości do aktu płciowego albo poniżając godność kobiety i mężczyzny do poziomu instrumentu, dzięki któremu osiąga się chwilowe zaspokojenie pożądania cielesnego. Czystość spojrzenia obecnie jest jakby pochodząca z innej czasoprzestrzeni, wszak ocenia się wygląd, piękno ciała, grację zachowania według wzorca zmysłowego. Nie słucha się spotkanej osoby – jak czynił to pierwszy posłaniec – ale pożerając wzrokiem, klasyfikuje się w skali erotyzmu. Asyżanin po nauce moralnej przedstawia aspekt przyczynowy takiego postępowania. Wybory godzące w czystość są efektem ulegania podszeptom siły pragnącej zniszczenia godności ludzkiej, uzależnienia jej od żądzy, gdzie motyw i poryw serca zostają wyeliminowane, bo wskazują na piękno, a ono jest atrybutem Boga i Jego obecności w każdym stworzeniu. Walka jest ciągła i nie zna rozejmu. Włos jest niczym, ale dzięki niemu można zbadać DNA każdego żywego organizmu. Włos dany diabłu pozwala mu na przenikniecie do genetycznego kodu moralnego osoby i daje mu możliwość jego modyfikacji. Święty z Asyżu przestrzega, by nie oddawać naszej tożsamości złemu duchowi.

podziel się:
Emil Kumka OFMConv