Skąd wziął się Wielki Post? Kształtował się przez kilka stuleci, począwszy od dwóch dni przygotowania do Paschy w III wieku, poprzez kilkutygodniowe praktyki związane z bezpośrednim przygotowaniem katechumenów do przyjęcia chrztu w starożytności, aż do znanej nam dzisiaj formy sześciu tygodni poprzedzających Triduum Paschalne. Jeżeli dokładnie policzymy kalendarzowe dni od Środy Popielcowej do Wielkanocy, okaże się, że jest ich więcej niż czterdzieści.
W historii próbowano na wiele sposobów wyjaśniać tę różnicę, m. in. odliczając od przyjętej liczby przypadające w tym czasie niedziele, które z natury są dniami świątecznymi. Wszystkie podejmowane próby wyjaśnienia okazywały się niedoskonałe, ponieważ jest to odniesienie symboliczne i nawiązuje do czterdziestodniowego postu Pana Jezusa na pustyni, poprzedzającego rozpoczęcie Jego publicznej działalności, opisanej przez Ewangelistów (Mt 4,1-11; Łk 4,1-13; Mk 1,13) oraz do wydarzeń ze Starego Testamentu, jak pobyt Mojżesza na Synaju czy wędrówka Izraelitów z Egiptu przez pustynię do Ziemi Obiecanej.
Aktualne przepisy kościelne mówią wprost, że „okres Wielkiego Postu trwa od Środy Popielcowej do Mszy Wieczerzy Pańskiej wyłącznie” (ONRLK 28), to znaczy, że Wielki Post kończy się z chwilą rozpoczęcia Świętego Triduum Paschalnego, które jest celebracją najświętszych i najważniejszych dla chrześcijan wydarzeń zbawczych: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Wielki Post ma więc stanowić dla nas przygotowanie do przyjęcia łaski zbawienia poprzez osobiste nawrócenie, rozumiane jako powrót zagubionego dziecka do stęsknionego i zatroskanego o nasze dobro kochającego Ojca.
Słowa wypowiedziane przez proroka Joela w liturgii słowa w Środę Popielcową: „To mówi Pan: Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem […]. Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty!” (Jl 2, 12), oddają całą istotę czasu Wielkiego Postu.
Wielu z nas doświadcza braku czasu, codzienna bieganina i realizacja rozmaitych zadań powoduje, że gubi się gdzieś radość z efektów naszego działania, a czasem zaczynamy tracić poczucie sensu i celu naszego życia. Czas Wielkiego Postu specjalnie został wyodrębniony, aby człowiek zwolnił nieco w swoim biegu i pomyślał, jaki ma cel w swoim życiu. Innymi słowy, chodzi o zbliżenie się do Boga w modlitwie i pogłębienie relacji, co z kolei ma przełożenie na relacje z bliźnimi i wyraża się w uczynkach miłosierdzia (jałmużna rozumiana nie tylko jako dzielenie się dobrami materialnymi, ale dzielenie się sobą: swoim czasem, cierpliwością, wybaczeniem).
W swojej strukturze Wielki Post podzielony jest na dwie części. Część pierwsza (od Popielca do soboty przed V Niedzielą Wielkiego Postu) ma charakter chrzcielny, to znaczy nawiązuje do starożytnej praktyki przygotowania katechumenów do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego: chrztu, bierzmowania i Eucharystii, stąd usłyszymy w tym czasie fragmenty Ewangelii o spotkaniu Jezusa z Samarytanką przy studni, by przypomnieć sobie, że Jezus jest dla nas „żywą wodą”, która daje życie wieczne; o przywróceniu wzroku niewidomemu, ponieważ Jezus jest światłem, które pokazuje i oświeca człowiekowi drogę; usłyszymy także fragment o wskrzeszeniu Łazarza, ponieważ tylko Jezus jest dawcą życia i ma moc przywrócić życie także tym ludziom, którzy są umarli z powodu własnych grzechów. Takie spojrzenie ma nam pomóc spojrzeć głębiej na własne życie i zrozumieć potrzebę przemiany sposobu myślenia i działania w taki sposób, by zgadzało się ono z prawem Dekalogu oraz przykazaniem miłości Boga ponad wszystko i bliźniego jak siebie samego. Po przejściu tej drogi możemy wkroczyć w pełniejsze przeżywanie drugiej części Wielkiego Postu, która ma charakter pasyjny, czyli przypomina nam wydarzenia poprzedzające śmierć Chrystusa na krzyżu oraz szczególnie w Niedzielę Palmową – Jego Mękę i Śmierć na krzyżu. Wejść świadomie w rozważanie tych tajemnic może jedynie człowiek nawrócony i pojednany z Bogiem.
W tej wielkopostnej drodze towarzyszy nam Kościół, pomagając w przyjęciu Bożej łaski. Najważniejszym środkiem jest dobrze przeżyty sakrament pojednania i pokuty, który odnawia w nas łaskę chrztu świętego i pozwala nam stać się na nowo dziećmi Bożymi. Nie jest dobrze odkładać spowiedzi na czas przed samymi świętami, ponieważ towarzyszący przygotowaniom świątecznym pośpiech nie sprzyja dobremu przygotowaniu i przeżyciu tego sakramentu, a ponadto spłyca zrozumienie istoty chrześcijańskiego postu, który nie ogranicza się jedynie do ograniczenia ilości pokarmu, ale przede wszystkim jest budowaniem przestrzeni dla Boga w osobistym życiu poprzez budowanie relacji z Bogiem i z ludźmi. W zrozumieniu tego pomocą są rekolekcje organizowane w parafiach lub innych wspólnotach, które mogą przynieść obfite owoce, jeżeli połączymy je z realizacją osobistych postanowień i pracą nad pokonywaniem własnych grzechów i wad.
Mające długą tradycję nabożeństwa wielkopostne, jak Gorzkie Żale, a zwłaszcza dobrze przeżyta Droga Krzyżowa, pomagają nam w głębszym zrozumieniu i doświadczeniu tajemnicy Zbawienia i Odkupienia człowieka, która otwiera każdemu z nas bramy życia wiecznego – otwiera dla mnie niebo czyli dom Boga Ojca.
A jaki jest mój Wielki Post?…
o. Paweł K. Solecki