Ewangelia II Niedzieli Wielkiego Postu (Mt 17,1-9) prowadzi nas „na górę wysoką osobno”. Co się tam wydarza? Jaka jest symbolika liczb, namiotów, obłoku i wypowiadanych słów? To i wiele innych kwestii tłumaczy o. Piotr Gryziec.
„Po sześciu dniach…”. Co miało miejsce po sześciu dniach? Według Księgi Rodzaju (Rdz 2,2n) Pan Bóg po sześciu dniach pracy odpoczął. Nastąpił święty dzień szabatu, który Pan Bóg pobłogosławił. Ostatnim, wiecznym szabatem, o którym pisali rabini, ma być nadejście królestwa mesjańskiego. Jezus chce dać swoim uczniom odczuć namiastkę tego wiecznego szabatu. Czas spędzony na „wysokiej górze” jest jakby zanurzeniem się w przyszłej rzeczywistości.
Jezus prowadzi uczniów na górę, na której spotykają Mojżesza i Eliasza. W życiu tych dwóch bohaterów historii zbawienia istotną rolę odgrywały góry. Mojżesz na górze Horeb otrzymuje tablice Prawa, Eliasz na górze Karmel objawia moc Boga pokonując proroków Baala. Góra to miejsce spotkania z Bogiem i doświadczenia Jego świętości i potęgi. Na górze Bóg rozmawia z człowiekiem. Na górze doświadcza się Jego bliskości. Teraz uczniowie mogą „dotknąć” zmysłami Bóstwa Jezusa.
Twarz Jezusa „jaśnieje jak słońce”. Zachariasz, ojciec Jana Chrzciciela, nazwał Mesjasza „Wschodzącym Słońcem” (Łk 1,78). W wizji św. Jana uwielbiony Chrystus ma wygląd „jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy” (Ap 1,16). Św. Paweł, kiedy spotkał Jezusa na drodze do Damaszku, jak sam stwierdza: ujrzał „jaśniejsze od słońca światło z nieba” (Dz 26,13). Słońce jest atrybutem Chrystusa zmartwychwstałego, ukazującego się w chwale.
Psalmista pisze, że Bóg „słońcu namiot wystawił” (Ps 19,5). Piotr na górze przemienienia chce postawić trzy namioty, jeden dla Jezusa. Podczas wędrówki narodu wybranego przez pustynię Mojżesz zbudował namiot (Wj 33,7), w którym spotykał się z Bogiem i rozmawiał z Nim „twarzą w twarz” (Wj 33,11). Uczniowie przeżywają spotkanie z samym Bogiem, podobnie jak Mojżesz, który jest teraz z nimi obecny.
Obłok. „Ile razy Mojżesz wszedł do namiotu, zstępował słup obłoku i wtedy… [Pan] rozmawiał z Mojżeszem” (Wj 33,9). Kiedy Izraelici wyruszali w drogę, słup obłoku szedł na ich czele. Był to dla nich znak obecności Boga. Obłok „osłonił” uczniów przebywających na górze. Zostali „dotknięci” obecnością Boga, doświadczyli Jego bliskości. Oto kolejny element scenografii, który wskazuje na objawienie się boskiej rzeczywistości uczniom.
Odzywa się głos z nieba: „Jego słuchajcie”. Jest to echo słów Maryi, które wypowiedziała w Kanie Galilejskiej do sług weselnych: „Czyńcie, cokolwiek wam powie” J 2,5. Jezus jest wcielonym słowem Boga, dlatego uczniowie mają Go słuchać. Jezus wiele razy powtarzał: „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha” (Mt 13,1.43). Niektórzy ludzie wpuszczają słowa jednym uchem, a wypuszczają drugim. Trzeba tak słuchać, aby usłyszeć i zapamiętać.
„Wstańcie, nie lękajcie się!”. Słowo „wstać” (egeiro) może znaczyć także „zmartwychwstać”. Kontekst chwały niebieskiej, w którym rozgrywa się scena, może sugerować takie rozumienie. W każdym razie może to być zachęta do duchowego zmartwychwstania, do wejścia w świat przemieniony przez Chrystusa. W tym nowym świecie nie ma miejsca na lęk.