Każdego roku, 12 grudnia obchodzimy wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe. To niezwykłe objawienie i pamiątka po nim w postaci cudownego obrazu, są świadectwami wielkiej miłości Pana Boga względem człowieka. Przekazany przez św. Juana Diego wizerunek pozostaje wciąż niezgłębioną tajemnicą Bożego działania.
Wiszący w Basílica de Nuestra Señora de Guadalupe obraz, sam w sobie jest wielkim cudem. Namalowany na płótnie wykonanym z włókien agawy, obraz z punktu widzenia chemii i fizyki nie istnieje. Sam fakt, że włókna agawy od XVI wieku nie uległy rozkładowi, daje wiele do myślenia (włókna agawy rozkładają się po 20 latach). Na płótnie nie ma najmniejszego śladu farby malarskiej, pigmentów czy wypaleń. Jak zatem wizerunek istnieje? Jest to wciąż tajemnicą. Niewytłumaczalne jest to, że w wieku XVIII, kiedy dokonywano czyszczenia ram, na obraz wylany został kwas azotowy. Ku zaskoczeniu wszystkich, obrazowi nic się nie stało, na odwrocie pozostała jedynie plama po kwasie. Warto dodać, że na płótnie nie znaleziono żadnych ubytków, przetarć czy zniszczeń; brak jest na nim oznak starzenia się. Naukowcy zaobserwowali także, że nie imają się go żadne insekty. Owady bowiem podlatują do obrazu do pewnej odległości i odlatują od niego.
Także postać Madonny skrywa w sobie wiele różnych tajemnic. Ukazana w postawie stojącej na księżycu, na promienistej glorii ze złożonymi rękami, z lekko pochyloną głową. Kiedy na wizerunek Madonny patrzyli Indianie w XVI wieku, widzieli kogoś, kto jest bardzo wielki i ważny, przysłania Ona bowiem słońce, które u Azteków było najwyższym i najważniejszym bóstwem. Depcze również księżyc, drugie bóstwo azteckie. Nie jest Ona jednak boginią, bowiem ma pochyloną głowę, więc oddaje cześć komuś większemu, ważniejszemu. Przepasanie opaską w pasie u Azteków było znakiem kobiety w ciąży, a znak krzyża mówił, że wiara Hiszpanów, którzy przybyli do Meksyku, jest wiarą prawdziwą.
Fałdy szat Madonny układają się w słowo „LUZ”, tzn. Światło. Zatem jest Ona Tą, która niesie Światło – Boga. W czasach nowożytnych obraz poddawano licznym badaniom naukowym, a ich wyniki mówią o wielu cudach, jakie odnaleziono na wizerunku. Niewyjaśnionym jest fakt, że oczy Madonny zachowują się jak oczy żywego człowieka. Zauważono w nich tzw. zjawisko Purkyniego-Samsona oraz efekt widzenia stereoskopowego. Ponadto po powiększeniu ich 2000 razy, wyraźnie widać postacie, które były obecne w momencie, kiedy Juan Diego wysypał kwiaty ze swojej tilmy przed biskupem Zumarragą. Innym cudem, jaki odkryto, jest mapa nieba znajdująca się na płaszczu Madonny. Konstelacje gwiazd tworzą mapę nieba z 12 grudnia 1531 roku, a więc zapisana jest tu data objawienia Matki Bożej.
Niezwykłą symbolikę posiadają kwiaty na sukni Maryi. Jest tam kwinkus – kwiat słońca, który symbolizuje ład i pełnię, oraz nowe życie, które przynosi Maryja. Są magnolie – kwiaty serca symbolizujące koniec krwawych ofiar z serc ludzkich, które były składane – wystarczy bowiem ofiara Jezusa. Warto dodać, że kiedy nałożono wizerunek na mapę Meksyku, kwiaty magnolii pokryły się z wulkanami istniejącymi na terenie państwa. Samotny liść to symbol człowieczeństwa Madonny. Jest także jeden kwiat quincunce – czyli jaśminu – umieszczony na łonie Madonny. Był on dla Azteków symbolem doskonałości i transcendencji oraz centrum kosmosu. Umieszczenie go na łonie Madonny, świadczy o tym, że porodzi Ona Boga. Kiedy naukowcy powiększyli kwiat kilkanaście tysięcy razy, ich oczom ukazał się zarys nienarodzonego dziecka.
Jak było wspomniane wcześniej, na płaszczu Maryi widoczne są gwiazdy, które układają się w konkretne konstelacje, tworząc mapę nieba z perspektywy kosmosu z dnia objawień. Ciekawym jest fakt, że na głowie Madonny układa się konstelacja „korona”, na Jej łonie konstelacja „panna” oraz „lew”. Trzeba tu nadmienić, że naukowcy dokonali niezwykłego odkrycia. Otóż, wykorzystując czysto matematyczny zabieg, umieścili na wizerunku pięciolinię. Okazało się, że układ gwiazd oraz kwiatów stworzył nutowy zapis melodii.
W roku 1921 na ołtarzu, na którym znajdował się obraz, umieszczono bombę. Jej eksplozja powinna zniszczyć obraz i kościół – stało się jednak inaczej. Zniszczony został jedynie krucyfiks stojący na ołtarzu. Inżynierowie badając zajście stwierdzili, że obraz Matki Bożej odbił falę uderzeniową, która wygięła krzyż, pozostawiając obraz i ołtarz w stanie nienaruszonym. Wygięty krzyż do dziś przechowywany jest w sanktuarium.
Warto dodać, że w guadalupańskim sanktuarium 30 kwietnia 2007 roku, podczas Mszy świętej odprawianej w intencji dzieci zabitych przed narodzeniem, z łona Matki Bożej wydobyło się jasne światło, które utworzyło kształt nienarodzonego dziecka, podobnego do obrazu z badań ultrasonograficznych. Zjawisko to widziało kilka tysięcy osób modlących się w bazylice.
Nie-ludzką ręką wykonany obraz Matki Bożej z Guadalupe wciąż zaskakuje nowymi cudami. Naukowcy wielu dziedzin, pochylając się nad wizerunkiem, dokonują fascynujących odkryć, które potwierdzają, że człowiek nie mógł namalować takiego dzieła. Należy także dodać, że wiele cudów dokonuje się dzięki wstawiennictwu Matki Bożej, a świadectwa o nich docierają do meksykańskiego sanktuarium.
o. Rafał Antoszczuk OFMConv