jesteś na stronie franciszkanie.pl

franciszkanizm | O ptakach nieco inaczej. Św. Franciszek na bagnach Wenecji

O ptakach nieco inaczej. Św. Franciszek na bagnach Wenecji

Gdy coś pięknego przeszkadzało w intymności z Panem, [Franciszek] nie wahał się porzucić doświadczalnego uroku, by nie zajęło ono miejsca samego Boga. Stąd, chociaż dzisiaj jesteśmy bardziej skłonni czytać tego rodzaju opisy jako legendę czy uduchowiającą opowieść, mogły one naprawdę tak przebiegać – wiara i łagodność Asyżanina przekraczała bariery natury ludzkiej. Św. Franciszek uczy prawidłowego pojmowania piękna stworzonego, radowania się nim w głoszeniu chwały Boga i dziękczynienia za ten dar – pisze o. Emil Kumka.

W innym czasie idąc z pewnym bratem przez bagna weneckie, spotkał wielką gromadę ptaków śpiewających w zaroślach. Zobaczywszy je, powiedział do socjusza: „Bracia ptaki chwalą swego Stwórcę, więc i my wejdźmy pomiędzy nie, by odśpiewać Panu uwielbienia i godziny kanoniczne”. Gdy weszli w środek nich, ptaki nie poruszyły się z miejsca, a ponieważ z powodu ich jazgotu nie słyszeli się nawzajem przy odmawianiu godzin, święty mąż zwrócił się do ptaków: „Bracia ptaki, przestańcie śpiewać, aż do czasu, gdy skończymy oddawanie Panu należnej chwały”. Natychmiast zamilkły, tak długo trwając w ciszy, dopóki po spokojnym odmówieniu godzin i oddaniu chwały Panu mąż Boży nie pozwolił im znowu śpiewać. Gdy zaś otrzymały pozwolenie od Bożego męża, natychmiast zaczęły śpiewać po swojemu (1B 8,9).

Historia przytoczona przez św. Bonawenturę znajduje się wyłącznie w jego dłuższym dziele hagiograficznym. Jednak najbardziej znany i popularny opis relacji św. Franciszka z ptakami odnosi się do jego kazania w dolinie Spoleto w okolicach Bevagna (VbF 58; 1B 12,3; Traktat 20, Kw 16). Ponadto w Bazylice św. Franciszka w Asyżu można podziwiać fresk Giotta przedstawiający ten epizod, reprodukowany w milionach na każdym znanym nośniku obrazu. Umiejscowienie chronologiczne spotkania Asyżanina z ptakami niedaleko Wenecji jest datowane na 1220 rok, po jego powrocie z Ziemi Świętej. Opowiadanie Bonawenturiańskie jest częścią ósmego rozdziału, w którym Doktor Seraficki umieścił kilka przekazów o kontaktach Świętego ze światem zwierząt. Mimo niedużej objętości nasza notka posiada interesujące cechy. Jako pierwsze pojawia się wrażenie niespójności. Św. Franciszek zachęcony chwalbą Pana wyrażoną śpiewem ptaków, pragnie modlić się pośród nich i z nimi. Po chwili nakazuje im jednak zamilknąć, bo przeszkadzają mu w jego modlitwie. Po drugie, jak przy innych tego rodzaju historiach, posłuszeństwo stworzeń na polecenie św. Franciszka: tutaj najpierw milczenia a później śpiewania. Po trzecie sposób odmawiania brewiarza przez Asyżanina i jego towarzysza. Zwróćmy uwagę na ten pierwszy wymiar. Harmonia dialogu z Bogiem może być inspirowana przez zachwyt nad pięknem stworzenia, ale nie powinno ono wypełniać miejsca i skupienia danego jedynie Stwórcy. Święty potrafił kontemplować Pana poprzez pryzmat otaczającej go rzeczywistości świata – wystarczy przeczytać Pieśń słoneczną, by się o tym przekonać – ale był to tylko instrument do zanurzenia się w obecność Boga. Przykład i pedagogia Asyżanina jest bardzo jasna w tej kwestii. Nie popadł on w idolatrię stworzenia, jak zdarza się to do dzisiaj, ale wyniósł ten dar na płaszczyznę pomocy w kroczeniu w stronę Stwórcy. Dlatego, gdy coś pięknego przeszkadzało w intymności z Panem, nie wahał się porzucić doświadczalnego uroku, by nie zajęło ono miejsca samego Boga. Stąd, chociaż dzisiaj jesteśmy bardziej skłonni czytać tego rodzaju opisy jako legendę czy uduchowiającą opowieść, mogły one naprawdę tak przebiegać – wiara i łagodność Asyżanina przekraczała bariery natury ludzkiej. Św. Franciszek uczy prawidłowego pojmowania piękna stworzonego, radowania się nim w głoszeniu chwały Boga i dziękczynienia za ten dar.

podziel się:
Emil Kumka OFMConv