Paraklet, Pocieszyciel, Duch Prawdy – kim jest? Czego nas nauczy? O czym zaświadczy? Odpowiedź znajdziemy w Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej (J 14,15-21), której znaczenie wyjaśnia o. Piotr Gryziec.
„Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”. Zasadniczym przykazaniem według Ewangelii Jana jest przykazanie miłości. W nim zawierają się właściwie wszystkie inne. Jak napisał św. Paweł: „Miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa” (Rz 13,10). Miłość jest podstawowym kryterium trwania w jedności z Jezusem, zachowanie pozostałych przykazań jest jedynie jej logiczną konsekwencją. Stąd Jezus przed swoim odejściem z tego świata do Ojca tak wiele mówi Apostołom o miłości w tzw. mowie pożegnalnej (J 14-16).
Paraklet. Przede wszystkim skąd się wziął ten Paraklet? Dlaczego nie tradycyjny Pocieszyciel? Jeśli przeczytamy kolejne dwa rozdziały Ewangelii Jana (15 i 16) dowiemy się, jakie są konkretne zadania tegoż Ducha-Parakleta: On wszystkiego nauczy i przypomni wszystko, co powiedział Jezus (14,26); zaświadczy o Jezusie (15,26); wykaże światu grzech (16,8-9); doprowadzi uczniów do całej prawdy (16,13a); oznajmi rzeczy przyszłe (16,13b); otoczy Jezusa chwałą (16,14). Czy te wszystkie zadania mają coś wspólnego z pocieszaniem? A w ogóle to grecki termin parakletos pochodzi od czasownika parakalein, który ma bardzo szeroką skalę znaczeń. Pierwsze, etymologiczne tłumaczenie tego czasownika to „przywoływać”. A zatem parakletos to ktoś „przywoływany” – po łacinie ad-vocatus. W jakim celu przywoływany? To właśnie wyjaśnia Jezus uczniom w mowie pożegnalnej.
Jezus nazywa Ducha Świętego „innym” Parakletem. To by sugerowało, że jest jakiś „pierwszy” Paraklet, który pojawia się wcześniej w życiu uczniów Jezusa. O tym pierwszym Paraklecie pisze św. Jan w swoim liście: „Mamy Parakleta (tak według tekstu greckiego) u Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego” (1J 2,1). Pierwszym Parakletem jest zatem sam Jezus. Wspomniałem, że termin ten ma wiele znaczeń w języku greckim a jednym z możliwych jest „adwokat”. Jezus jako nasz „adwokat” wstawia się teraz za nami u Ojca. Natomiast ten drugi Paraklet kontynuuje misję Jezusa na ziemi, przygotowując uczniów do dawania świadectwa. Analizując wspomniane wyżej zadania Ducha Parakleta moglibyśmy go nazwać Kontynuatorem. Oczywiście misji Jezusa.
Podobną myśl zawiera także drugie charakterystyczne określenie, które spotykamy w rozdziałach 14-16 Janowej Ewangelii: „Duch Prawdy”. Zgodnie z logiką języków semickich należałoby to wyrażenie rozumieć: Duch, który przekazuje prawdę. A „prawda” w Ewangelii św. Jana to jest nic innego, jak nauka Jezusa pochodząca od Ojca. Jezus mówił do Żydów: „Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę…” (J 8,31). W drugim swoim Liście św. Jan zwraca się do chrześcijan jako do tych, którzy „postępują według prawdy, zgodnie z przykazaniem, jakie otrzymaliśmy od Ojca” (2J 4).
„Świat nie może przyjąć Ducha Prawdy”. W Ewangelii św. Jana termin „świat” (gr. kosmos) występuje w kilku różnych znaczeniach. Często jednak zawiera konotację negatywną, jest synonimem tych ludzi, którzy nie uwierzyli w Jezusa, odrzucili Boga i Jego Słowo (por. J 1,10c: „świat Go nie poznał”), są wrogo nastawieni do nauki Jezusa. W 17,14 Jezus, modląc się do Ojca, powie o swoich uczniach: „Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata…”. Podobnie w 1J 3,13 Jan napisze: „Nie dziwcie się bracia, że świat was nienawidzi”. Natomiast Szatana Jezus nazywał „władcą tego świata” (por. J 12,31; 14,30; 16,11).
„Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie widział”. Chwila to po grecku mikròn – coś małego, krótka chwila. Już niedługo świat (w znaczeniu jak wyżej) nie będzie oglądał Jezusa, ponieważ odejdzie On z tego świata do Ojca. Natomiast uczniowie „oglądają” Jezusa – czasownik ten użyty jest w czasie teraźniejszym, co sugeruje, że także po Jego odejściu z tego świata nadal Go będą oglądać, ponieważ On żyje. Będą Go widzieć, rzecz jasna, nie oczyma ciała, ale oczyma duszy jako obecnego i żyjącego dzięki działaniu Ducha Prawdy, o którym przed chwilą mówił Jezus. Duch Święty jest „obecnością” Jezusa w Kościele, Jego „alter ego”.