Jan Chrzciciel, główny bohater dzisiejszej Ewangelii, to wyjątkowy świadek Chrystusa. To na czym ta wyjątkowość polega, tłumaczy o. Piotr Gryziec w rozważaniu na III Niedzielę Adwentu.
Ewangelia na III niedzielę Adwentu (J 1, 6-8. 19-28))
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś? », on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?»
Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz». A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. i zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?» Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała».
Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.
Jan Chrzciciel (dosłownie „Jan Chrzczący”) jest postacią pierwszoplanową w adwentowej liturgii słowa. W trzecią niedzielę Adwentu spotykamy go znowu, tym razem na kartach Ewangelii św. Jana. Autor tej Ewangelii nazywa go po prostu Janem. Jest to określenie jednoznaczne, ponieważ św. Jan Apostoł w tejże Ewangelii nazywany jest zawsze jako „uczeń, którego Jezus miłował” (por. J 13,23; 19,26; 20,2; 21,7.20). Jakkolwiek wszyscy ewangeliści przekazują, że Jan (Chrzciciel) ogłosił przyjście Mesjasza, to tylko św. Jan posługuje się w odniesieniu do jego wypowiedzi terminem „świadectwo” (gr. martyria) oraz czasownikiem „świadczyć” (martyreo). Jest to w ogóle termin charakterystyczny dla Czwartej Ewangelii. Temat świadectwa pojawia się w niej wiele razy, m.in. wersetach 3,31-33 oraz w mowie Jezusa skierowanej do wrogo usposobionych do Niego Żydów (6,31-39). Zresztą cała Ewangelia Janowa – według jej autora – jest świadectwem o Jezusie – Synu Bożym (por. 21,24).
Interesujące jest, że greckie słowo martyria oznaczające świadectwo, zostało później przejęte przez łacinę i zaczęło oznaczać męczeństwo ze względu na wiarę w Chrystusa. Świadectwo dawane własną krwią zastąpiło świadectwo dawane słowem. Taka ewolucja znaczenia tego słowa wynikała z faktu, że nasiliły się prześladowania chrześcijan i wierność Chrystusowi wiązała się bardzo często z przelaniem krwi dla Niego.
W prologu Janowej Ewangelii Syn Boży – odwieczne Słowo Ojca – zostaje nazwany „światłością” (gr. fos). Jan przyszedł „aby zaświadczyć o światłości” (1,7n). Później sam Jezus złoży uroczystą deklarację o samym sobie: „Ja jestem światłością świata” (8,12). W dalszej części dyskusji z faryzeuszami ta deklaracja zostanie nazwana właśnie „świadectwem” (por. 13-14.17-18). W Ewangelii Jana możemy zauważyć podział ludzkości na dwa „światy” – jeden to ludzie wierzący, oświeceni światłem, którym jest Chrystus, żyjący w jego blasku, ci, którzy „spełniają wymagania prawdy”, których „uczynki zostały dokonane w Bogu” (J 3,21), drugi świat to sfera ciemności, królestwo szatana, do którego należą ludzie będący daleko od Chrystusa, nie wierzący w Niego, których uczynki są złe (3,19).
W dalszej części tekstu Ewangelii autor przedstawia konkretne świadectwo Jana. Pierwsza część dotyczy świadectwa Jana o sobie samym, druga dotyczy Jezusa Chrystusa. Po serii pytań dotyczących jego tożsamości, na które Jan odpowiada przecząco, następuje deklaracja: „Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską”. Te słowa zaczerpnięte z Księgi Izajasza cytują także pozostali ewangeliści. Natomiast unikalne świadectwo o tożsamości Mesjasza, charakterystyczne dla Czwartej Ewangelii, Jan wypowie dopiero w wersecie 29., który następuje po dzisiejszym fragmencie. Są to tajemnicze słowa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”.
Skąd wzięło się pytanie skierowane do Jana: „Czy jesteś Eliaszem?” Według tradycji żydowskiej Eliasz miał przyjść powtórnie jako poprzednik Mesjasza. Jego imię wymienione jest w proroctwie Malachiasza 3,23: „Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego…” Do tego proroctwa nawiązuje także anioł zwiastujący Zachariaszowi narodziny Jana Chrzciciela (por. Łk 1,17). Jan Chrzciciel nawet swoim ubiorem przypominał Eliasza (por. 2Krl 1,8). Ponadto sam Jezus nazywa Jana Eliaszem w Ewangelii Mateusza (17,12-13; por. Mk 9,13).
Jan deklaruje: „Ja zanurzam w wodzie”. Wydawać by się mogło, że teraz Jan – podobnie jak to ma miejsce w Ewangelii św. Marka (Mk 1,8) – powinien powiedzieć o Jezusie, że On zanurza w Duchu Świętym. Jednak taka deklaracja pojawi się dopiero pod koniec kolejnej perykopy (1,29-34) i jest wynikiem specjalnego objawienia, które otrzymał Jan (werset 33). Natomiast charakterystyczne dla wersji Janowej jest zdanie Jana Chrzciciela: „Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie”. Aby uwierzyć w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego, trzeba Go najpierw poznać, a poznanie jest możliwe dzięki świadectwu o Nim (por. 1,7). Poznanie w znaczeniu biblijnym to nie tylko wiedza, ale przede wszystkim wejście w bliższą relację z poznawanym.